No gdzie ja mogłem? Do tamtego świata...
Cudownie...
Ale nadal mnie zastanawiało co planuje Justin.
Nie wiem...
Nagle pokazała się babcia.
-Jednak dowiedziałeś się tej tajemnicy.
-Tsa..
-Wiem, rozumiem.
-Ale...
-Ross. Znam już 2 takie historie. Ale opowiem Ci wtedy, kiedy będzie zbyt niebezpieczne. A jesteś bezpieczny, jak na razie.
-Ale mi to pocieszenie.
-Wiem. Do zobaczenie niebawem .
I zniknęła.
Co ty w ogóle ma być? Jakie historie? Co to ma być w ogóle?
Mam dość wszystkiego.
OCZAMI LAURY
Wczoraj z zakupów wróciłam gdzieś o 20. Uwielbiam spędzać z Raini czas.
Ale wracamy do tereźniejszości.
No to.. wstałam o 10, ubrałam się .
Co by tu dzisiaj zrobic?
Hmm... Pójdę na spacer.
Wzięłam jabłko i wyszłam.
Chodziłam.... Aż wpadłam na kogoś, wyglądająca znajomo.
-Cześć. Nazywam się Cody. A ty, Laura? -przedstawił się. Nawet przystojny.
-Tak, znamy się?
-Ja cb tak, ale ty mnie raczej nie. Jestem kolegą ....
-Nie musisz mówić jeśli nie chcesz.
-Dzięki. -uśmiechnął się zawadiacko.
Odwzajemniłam uśmiech.
-Co byś powiedziała na spacer? -spytał.
-Może byc.
OCZAMI CODIEGO *parę chwil wcześnie*
Spotkałem się z Justinem, jak to zwykle.
Musiałem zapalić papierosa.
Zacząłem rozmowę z Jus.
-Mam plan! -wrzasnął.
-Jaki? No oprócz tego co masz z tym.. Lynchem.To jaki jeszcze?
-Zaprzyjaźnisz się z Laurą, rozkochasz ją w sobie, ale nie bardzo. Dopóki nie będzie działało zaklęcie, które wcześnie, na nią i Rika.
-O...Okey? Ale.. ile to potrwa?
-Nie wiem.
-Jak to?
-Nie wiem, kiedy zacznie działać to zaklęcie. Jeszcze Lau nie jest z Lynchem, a Rik z Maraną. I nie są w pełni tym co są.
-Aha.
-Zgadzasz się?
-Co w zamian?
-Kupię Ci tą furę wymarzoną.....Okey?
-No jasne. Kiedy mam zacząc?
-A wiesz co, nawet od dzisiaj.
-Okey.
Wyszedłem, skierowałem się swojej haty. Poszedłem do łazienki, wykapałem się. Ubrałem nowe ciuc i wyszedłem.
Kierowałem się do parku. Po chwili ją spotkałem. I "wpadliśmy się na siebie".
Ładną...
Zacząłem rozmowę.
Zgodziła się na na spacer ze mną.
-To czym się interesujesz? -spytałem. Jakby mnie to interesowało.
-Głównie to muzyką i aktorstwem.A ty?
-Głównie to sportem, tańcem oraz trochę aktorstwem.
-Fajnie. Umiesz grac na instrumencie jakimś? - spytało.
-Trochę na gitarze. A ty?- zaczyna mi się fajnie z nią gadac.
-Na pianinie.
-Fajnie. Masz chłopaka? -zapytałem.
-Ja... Nie... -odpowiedziała.- A ty masz dziewczynę?
-Nie.
-Aha.
-Nom. Wiem, że się krótko znamy, ale czy zostałabyś moją przyjaciółką? -bla, bla.
-Z chęcia.
Przytuliłem się do niej. Dość długo...
OCZAMI ROSSA
Postanowiłem, że zobaczę co się dzieje na świecie.
Chodziłem, patrzyłem na różnych ludzi, ale to oni mnie nie widzą.
Po chwili natrafiłem na Lau, gadającą z kimś. Podszedłem do niej. Tym osóbką okazał się Cody Christian. Jeden z gangu Justina.
Gadali ze sobą, po chwili Cody spytał się, czy Lau zostanie jego przyjaciółką, a ona się zgodziła.
Następnie się przytulali, chyba z 5 minut.
Mówiłem już, że mam dość? Nie? Tak?
To powtóze. Mam dość wszystkiego,a przede wszystkim ŻYCIA
Odbiegłem, trafiłem do swojego pokoju.
Musiałem zajrzec co u mojej rodzinki..
Nic się nie działo.
A łzy spływały mi po policzkach.
Następnie trafiłem do pokoju szpitalnego.
Nagle wpadła mi do głowy myśl. Jak zobaczyłem łezki po swoich policzka.
To ja kontroluje swoim ciałem. Więc mogę kazac, swojemu sercowi, aby... przestało bic.
Jak pomyślałem, postanowiłem tak zrobić.
Po chwili urządzenia zaczęło robic PIP....
Do sali wbiegł dr. House.
Jak?
Za nim pielęgniarki i zaczęli rehabilitować.
Do moje sali weszło rodzice, rodzeństwo, przyjaciele oraz Cody z Lau...
Nagle pojawiła się babcia koło mnie.
-Co robisz? Przestań . - powiedziała, a raczej krzyknęła.
-Nie.-odparłem, nadal jakby bym w transie.
-Stop.
-Nie.
-Nie wiesz co robisz. Nie panujesz na tym!- krzyknęła znowu.
-Nie. Umiem.
-No to przerwij.
-Ugh!! Dobra.
Po chwili wszystko wróciło do normy. a babcia zniknęła.
Do mnie podeszła Selena i Van. Zauważyły łzy w moich oczach. Spojrzały na Lau, Codiego, przytulali się, nagle Lau się zorientowała i oderwała się Codiego.
Następnie zamknąłem oczy i przeniosłem się do świata, które jest spokojne, cisze, czarno-białe, trochę brakuje kolorów. Ale to dodaje tajemniczości.
OCZAMI SELENY
Kiedy zorientowałam się, że Ross ma łzy w oczach, szybko załapałam i spojrzałam w stronę Lau.
Przytulała się do jednego z gangu, chociaż ona o tym nwm.
Czyli Justin wymyślił nowy plan.
Ale jeśli Ross ma łzy to coś musi czuc do Lau.
Dlaczego ja się tam martwię?
Oprócz tego, że jest moim przyjacielem.
Coś jeszcze?
A może, nadal mi na nim zależy?
Możliwe.
Poszłam do domu.
Położyłam się na łóżku.
Następnie przyszła Demi. Mieszkamy razem. Położyła się na swoim i zasnęła.
A ja nie mogłam. Dopiero koło 1 zasnęłam...cudem...
OCZAMI LAURY
Patrzyłam co się dzieje z Rossem. Lekarze ledwo dawali radę. Każdy miał już złe myśli,że Ross odejdzie. Cała zapłakana przytuliłam się do Codiego.
Polubiłam go, wierze że to przyjaźń.
Zdarzył się cud i wszystko wróciła do normy. Selena i Van podeszli do Rossa. Najwidoczniej coś zobaczyły i zaczęły się rozglądać, po chwili ich wzrok przeniósł się na mnie.
Jakby wzrok mógł zabijac, to ja albo Cody leżelibyśmy martwi. xd.
Ciekawi mnie ciąg dalszy..
Dlaczego nie podeszłam do niego wtedy? Kiedy Ross się wybudzi? Czy przeżyje? A może nie? A jeśli nie to co z moim życiem? Co z R5? Co z Lynchami? Zdołam zapomniec o nim? Jak będę żyć bez niego? Powiedźciec mu o swoich uczuciach? Czy Cody go zastąpi?
Te pytania męczyły mnie i mój umysł. Nie znam odpowiedzi na nie.
Juro umówiłam się z Cody.
OCZAMI RYDEL
Nie cierpię Codiego. Wystarczy, że na niego spojrzałam juz wiedziałam, że to nie fajny typek.
Po tej całej akcji z Rossem.
Wzięłam pod rękę Van, aby mi wytłumaczyła no bo Sel uciekła.
Vanessa powiedziała mi o co chodzi.
Dowiedziałam się, że nasz kochany Cody jest w gangu Justin, tam gdzie jest Maia.
I powiedziała, o tych łzach.
Czyli Ross zrobił coś i widzi nas.
Boziu... Laura, co ona się wpakuje z Codim.
Dzisiaj przyszła do Rossa, bo napisałam jej, że coś się dzieje.
Jutro jest umówiona z tym durniem (czyt. Cody), a Ross? Zapomniała o nim?
Zobaczymy, nie powiem jej nic co z Rossem, zobaczymy kiedy jej się przypomni.
Jestem.... wściekła.. Mówiłam już? Nie, to teraz mówię.
Jestem ciekawa o co chodzi Selenie.
Może znowu coś do niego czuje? Kiedyś myślałam, że będą razem.
Mimo jestem, żeby Ross był z Laurą, to Ross z Seleną też nie było źle. A Ross i Vanessa razem?
Też nie jest źle. Ale Van bardziej do Rikera. A Demi i Ross? Nie, przyjaciele. A może Demi i Rocky? No... Może to głupie..a Rocky i Maia? Wiem głupie... Riker i Laura? No....
Czemu ja o tym myślę? Jestem walnięta xd.
OCZAMI CODIEGO
Bardzo się cieszyłem kiedy Ross... Wiecie o co cho.
Już myślałem.. a tu nic.
Plan wychodzi, szybko. Chyba mi się troche podoba, więc będzie jeszcze łatwiej.
Może zaciągnę ją do łóżka? Nie.
Justin będzie ze mnie dumny...
Haha/...
OCZAMI TAYLOR
Byłam na zakupach z Jen i Maią. Uwielbiam te dziewczyny. Justin ma plan.
Dzisiaj albo ja albo Maia, będzie z nim robiła wiecie co...
Diego zarezerwował Jennifer, więc wiemy z kim Jen zaawsze robi... Pasują do siebie. Haha..
Tylka zawsze jest ze mną, Maią, Codim i Justinem problem.
Mam nawet zdjęcie Mai i Justinem. Sami zobatrzcie.
Dobra koniec, idziemy wszyscy do wielkiej chaty Justina.
OCZAMI SELENY
Wstałam i rozmyślałam.
Weszłam do mojego tajemniczego pokoju, co wie o nim tylko Ross. No co? Nic.
Do Justina nic kompletnie NIC już nie czuje! A Ross nie jest mi obojętny.
Austin&Ally, został chwilowo zatrzymany. Fani na szczęście to zrozumieli, wszyscy zrozumieli.
Jestem ciekawa co się wydarzy dalej...
OCZAMI ROSSA
Gdzie ja jestem?
W moim świecie. Nie śpieszy mi się tam do tego co żyjemy.
A może w ogóle tm nie wróce?
Jeszcze nie wie.
Czasami próbuję otworzyc oczy, a co tam? Ale mam za mało sił.
Więc będę tu przynajmniej przez miesiąc.
A co dalej to się okaże...
OCZAMI ROCKIEGO
Dzisiaj szczerze martwiłem się, czy Ross przeżyje.
Próbowałem wyobrazić, co to by było gdyby Ross?
Widziałem wszystko szare, czarne, smutne.
Nawet nie ma ochoty na żarty, głupoty, żelki.
Coś jest ze mną.
AAAAAAAAAAAAAAA!!!!
Ja to nie ja! Podmienili mnie kosmici?
AAAAAAA!!!
Porwali mnie kosmici i od razu zabrali mi, nam Rossa!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Ratujcie!!
Zadzwońcie na pomoc. Muszę to powiedzieć Ellowi!!
A co będzie jeśli za późno na to?
Śpieszmy się!
OCZAMI RATLIFFA
Siedziałem na łóżku i gapiłem się w sufit.
Nagle wparował Rocky powiedział o co cho..
AAAAAAAAAA!!!
To nie możliwe!!
AAA!!
Kosmici!!!
Darliśmy się, to prawda.
-Ell, czas użyc naszych broni przeciw kosmitów. - powiedział Rocky.
-Zgadzam się. Od razu na Zombie!
-Tak, jest. To na stryyych.
OCZAMI RYLANDA
Słyszałem wrzaski Elle i Rockiego o kosmitach.
Zrobiłem facepalm i śmiałem się w niebogłosy.
Z kim ja mieszkam?
No tak, to Ell i Rocki. Idioci do kosmosu.
Ja za to poszedłem do pokoju.
Włączyłem grę i graałem.
OCZAMI RIKERA
Chciałem zaprosić Van na randkę, ale ona powiedziała, że źle się czuje. Więc może jutro.
Byłem smutny.Więc aby nie siedziec w domu.
Zaprosiłem Lau na spacer i kolacje, PRZYJACIELSKIE SPOTKANIE, NIE RANDKA.
...
Bawiłem się cudownie!
OCZAMI VANESSY
Riker mnie zaprosił. Cieszyłam się, ale odmówiłam.
Z dwóch czy trzech powodów.
Pierwszy- Nie miałam nastroju.
Drugi- Źle się czułam.
Trzeci- Spac.
Słyszałam, że poszedł z Lau, zrobiło mi się smutno, ale co tam.
Przeboleje.
Zasnęłam dopiero o 24.
Miałam sen, że Rydel jest z Ellem, Ross ze Seleną, Demi z jakimś Joe'm, Riker z Lau, a ja z Rockim.
What???
Nie wnikam, to tylko seen...
Ale fajnie, gdyby Rydel była z Ratliffem. Pasują do siebie.
Przebudziłam się, była 2. Zasnęłam z trudem, potem miałam sen, że Ross nie żyje...
To byyył koszmar.
Boziu..
On ma przeżyć.
Jestem ciekawa co się wydarzy dalej...
~~~~
Aloha wam!
Dzisiaj oficjalnie zakończenie szkoły, a co to oznacza?
POCZĄTEK WAKACJI.
Dodaje rozdział taki o.
Nie wiem, czy spodoba się Wam...
Dzisiaj użyłam prawie wszystkich.
Miałam zakończy po Rossie lub Seleny, ale trochę przedłużyłam, ale nie wiele.
BARDZO SIĘ CIESZE Z TYLE WYŚWIETLEŃ. Nigdy bym nie pomyślała, że tyle będzie.
Bo pisze źle.
Rozdziały- mogą pojawiać się częściej ale nie muszą.
Rozdział dedykuje:
*Oli Gąsior
*Tym co przeczytali 10 rozdział i Tym co skomentowali go
*Majce (WRACAJ DO NAS!)
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA.
Przepraszam za błędy.
<3 <3 Karcia 546 <3 <3
nareszcie :D świetny rozdział i bardzo fajne pomysły :D Ell i Rocky o kosmitach hahahahahahah xD czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńSuper@
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Widziałam ostatnio, że zrobiłaś ankietę, dobrze Ci radzę skończ najpierw tego boga, a później załóż nowego.
OdpowiedzUsuń1. Pierwszy minus - Akcja u Ciebie dzieje się za szybko, też miałam taki problem, ale to opanowałam.
2. Akcja jest chaotyczna i nie powinnaś ciągle zmieniać narratora ( chodzi mi np. o: oczami Rossa, oczami Seleny itp. ).
3. Wygląd bloga masz ( czasami ) za jaskrawy, a bohaterów ( moim zdaniem ) trochę za dużo.
4. Fabuła trochę oklepana, więc to już jest czwarty minus.
Pozdrawiam i weny życzę Tonks :)
Po pierwsze: Jeszcze nwm czy założę nowego, to zależy.
UsuńPo drugie: Możliwe, że za szybko, ale nie przywiduje dużo rozdziałów. Ale postaram się zwolnic. Jak mi się uda.
Po trzeci: Najczęściej pisze Oczami Rossa, Laury. Teraz zaczęłam dodawać momenty z innym narratorem..
Po czwarte: To moja sprawa, jak to będzie wszystko wyglądało. :)
Po piąte: Jakoś nie widziała bloga, o tej samej fabule co ja. Dla ciebie może i jest oklepana, ale nie dla wszystkich.
A są u cb w ogóle jakieś plusy? .
Dzięki za opinię ... Pozdro :)
http://rauraandlove.blogspot.com/2014/06/prolog.html
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na mój NOWY blog :*
Nienawiść Raury. Może temat taki jak inne historie, ale to będzie coś zupełnie innego. Przynajmniej mam taki zamiar ;) Czy da się zapomnieć o starych ranach? W pewnym momencie życie Laury zmieni się o 360*. Czy ktoś odnajdzie dawną Marano? I kogo tak przypomina dziewczynie nastolatka ze zdjęcia? Pojawią się nowi ludzie, którzy bardzo namieszają w życiu głównych bohaterów. Vanessa będzie rozdarta między miłością, a dobrem przyjaciela. Ross spróbuje naprawić dawne błędy. Jake nie umie poradzić sobie z uczuciem. Maia co chwile spotyka chłopaka, który jest tak uderzająco podobny. Tylko do kogo? Riker tęskni za dawną miłością. Veronika stara się pomóc przyjaciółce. Mimo wszystko przyjaciele trzymają się razem. Czy w tym ciągłym biegu życia jest jeszcze szansa na miłość? I czy każda przyjaźń przetrwa wszystko?
OdpowiedzUsuńZapraszam: fallinforyour5.blogspot.com
:D
Odkryłam tego bloga dzisiaj... I muszę przyznać, że jest świetny! Życzę weny ^^ I czekam na next :)
OdpowiedzUsuń