sobota, 29 listopada 2014

#Happy Birthday Laura Marano

Dzisiaj swoje 19 urodziny obchodzi LAURA MARIE MARANO
Wszystkiego najlepszego Lau.  Zdrowia.. szczęścia...pomyślności.... wspaniałych przyjaciół, chłopaka... i tego co w życiu najlepszego!! 
Z tej okazji na twitterze spamuje hasłem : #BestWishesLauraFromPoland oraz oznaczamy naszą Laurę(@lauramarano), aby widziała oraz, żeby uśmiech pojawił się na jej twarzy/ustach.


A za cały miesiąc swoje 19 urodziny skończy  ROSS LYNCH... 
Więc to chyba na tyle... 
Rozdział nie wiem  kiedy pojawił się... tak samo jak na drugim blogu... 
   

 
 










<3  ♥

sobota, 8 listopada 2014

#Happy Birthday Riker

Żeby nie było  xD Więc... dzisiaj nasz najstarszy z R5 i z rodziny Lynchów ma urodzinki. Tak właśnie RIKER ANTHONY LYNCH xD







środa, 5 listopada 2014

Rozdział 15

Po skończonym koncercie weszliśmy za kulisy..... Byli WSZYSCY. 
Ciekawe, jak to się dalej potoczy.  Na pewno zaraz zaczną drzeć się na mnie. Eee tam. xD SPojrzeli na mnie.
-Jak to możliwe?- zapytała mama.
-Przecież TY nie żyjesz. Sami widzieliśmy to!- powiedział tata.
-Jak widać żyję.- syknąłem.
Nadal jest na nich zły, wściekły. Za to, ze tyle lat okłamywali mnie. Nie mogli mi powiedziec, ze jestem tym wampirem czy czarodziejem. A cholera wie kim. Każdy się dowiedział, po pewnym czasie. Skąd to wiem? Przeczucie. 
-Może pójdziemy do domu i tam sb wytłumaczy kilka spraw.-zaproponował Riker. 
-Dobra. -zgodzili się.
Każdy kierował się do jakieś transportu. Koło stanęli Rydel i Ryland. 
-Dobra, to idziemy do naszych motorów. -oznajmiła Rydel.
-Ok. 
Usiedliśmy, nałożyliśmy kaski i odjechaliśmy, oczywiście musiałem jechać z Rylandem. Cholera. Mało osób wie, że umiem jeździć na motorze.
 Jestem ciekawy, czy w końcu rodzice powiedzą mi o tym wszystkim. Ale mieli tyle czasu. Po co te ukrywania. Wiem, że wszyscy oprócz mnie się dowiedzieli. 
W końcu dojechaliśmy.  Weszliśmy,  a tamci siedzieli w salonie. Kiedy weszliśmy nasze oczy skierowały się w naszą stronę. Usiedliśmy....
-Ty umarłeś? Jesteś wampirem?-zapytali rodzice.
-Nie jest wampirem. Niczyje nic od niego. -powiedział Riker.
-To jak? Maszyną się zepsuła, pomyliła?-dalej ciągnęło.
-A nie liczy się to, że Ross żyje?- zapytała Delly. 
-Ale...
-Żyje.  Nie widzie? Nie jestem wampirem. Człowiekiem jestem. -warknąłem.
-Właśnie. -poparli mnie Rydel i Ryry.
-Okey. 
-Nic mi nie chcecie wytłumaczyć?- zapytałem
-Nie  A o czym byśmy mieli? -zapytali..
-Nie no powaga. A np.. Czemu ja chyba jako jedyny tutaj obecny nie wiem, że jesteśmy z rodu Wampirów i Czarodziei?  Albo,  że każdy z nas jest tym. 
-Każdy nie wiedział. Wiedzą tyle ile powinni. Dowiadywali się jak stawali się czymś. Ale ty nie jesteś wampirem,  ani nie masz mocy. Więc zbędne informacje nie są ci potrzebne. -ostatnie zdanie syknął tata.
Żadnych? Ach tak. To sam się dowiem. 
-Ach tak?  Okey niech wam będzie. Nie mówcie nic. Pewnie wyjdzie wam to na dobre.- powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju.

*OCZAMI LAURY*
Ross poszedł do pokoju. Spojrzałam na Selene i widziałam,  że by poszła za nim tak jak ale Rydel nam nie pozwoliła.
-Czemu mu do cholery nie wytłumaczycie tego? -odezwała się Rydel,  po tym jak było słychać trzasknęcie drzwiami od pokoju Rossa. 
-Sama wiesz.
-Okey. Ale myślicie,  że nie wiedzą mu pomożecie albo nam.
-Rydel Proszę Cię. Nie mówimy nic mu. Jasne. Sami dużo nie wiecie dyskusja skończona.
-Ugh..- poszła do pokoju.
-Może byśmy tak jutro poszli na plażę?- zapytała Van.
-Ok. O której? 
-Może tak o... 12. 
-Okey.
-Wiecie,  co ja idę spać. Dobranoc.
Powiedziałam i poszłam do pokoju. Znaczy miałam taki zamiar, ale zatrzymała się pod drzwiami od pokoju Rossa. Zapukał do niego. Po kilku chwil. Otworzył mi. Zaprosił mnie to środka. Długo rozmawialiśmy. Na dobranoc,  przytulił mnie i pocałował w policzek. 
Ach cudowne uczucie. Jak ja go kocham.
Przebrałam się w piżamę. Spojrzałam na komórkę. Cody wysłał mi SMS. Nie odpisałam. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. 

OCZAMI RYDEL
Wkurzałam się na rodziców. Ale dobra nie powiem nic Rossowi. Sam się dowie. Położyłam się na łóżku. Jestem ciekawa, kto  jest tym najpotężniejszym z Lynchów albo co u wujka Harrego. 
Potem przyszedł do mnie Ellington i humor mi się polepszyć. Zamknęła swój pokój i zostałam z nim. Spojrzałam w jego oczy.  Nie mogłam oderwać wzroku. Zaczęliśmy się do sb, byliśmy blisko sb. Jednak nie doszło do pocałunku, Szkoda. Położyłam się na łóżku, a on koło mnie, Przytulił mnie i zasnęliśmy.

OCZAMI CODIEGO
Cholera Laura ani nie odpisuje, ani nie odbiera.Nosz kurde. Dzwoni do mnie Justin.
-No hej Jus.
-Hej. Nie musisz już się za bardzo spotykać. Możesz do końca tego tygodnia.
-No okey. To wszystko?
-Tak. na razie Cody.
-Nara.
Super. Dobra idę do domu. Po drodze spotkałem Maię. Poszliśmy razem na imprezę. Było super. Choć dużo nie pamiętam. xD

OCZAMI STORMIE
Wiem, że źle robię nie mówiąc  Rossowi. Wiem to. Jednak nie chcę aby moje dzieci, a szczególności Ross dowiedzieli się za dużo. 
Po co mają wiedzieć, że jeden z nich jest tak potężny, a nawet potężniejszy od Harrego, swoje wujka? Albo co on przeszedł? Albo, że ten najpotężniejszy może nie przeżyć. 
Znając Rossa i tak się czegoś dowie... Musze z Rossem pogadać. Jutro nie mogę praca. Czasami mam dość pracy, ale no cóż. 
Zapukałam do pokoju Rossa.Czekałam z 5 minut w końcu otworzył. Wpuścił mnie, zamknął drzwi i usiadł na łóżku, ja koło niego.
-Ross. Nie chcę aby nasze relacje się popsuły. Kocham Cię. 
-Mamo ja też nie chcę. Ale mam dość tych kłamstw. 
-Powiem Ci, tyle ile rodzeństwo wie. Dobrze?
-Okey. 
-Więc... nasza rodzina była jedna z najpotężniejszych rodzin. Jest jeszcze jedna. Jesteśmy wampirami, z mocami, lecz jest jeden z rodziny ma potężniejsze moce. Najczęściej zamiana w wampira czy te moce Cię podratują przed śmiercią, w której nie masz szans przeżyć. A jeśli nie, to po skończeniu 17-20 lat. Zazwyczaj wcześniej się dzieciom nie mówią. Piszę tak w książce... 
-Aha. No dobrze. 
-Więc... 
-Może i jestem nadal zły, ale nie chce aby nasze relacje, więc już dobra.
-Dobrze. 
Wstaje. Całuje go w polik i wychodzę. 

OCZAMI JUSTINA
Dowiedziałem się,  że niestety Ross żyje. Kur....de.  A był by spokój. Ale czar między Rikerem,  a Laurą niedługo się aktywuje.
Wszystko idzie jak po maśle. Może i mojemu wujkowi się nie udała pokonać, Rossa wujka. Jednak teraz to ja wygram.Dzięki temu zaklęciu. Nie długo się o tym przekonacie... 




~♡~
Hejka. W końcu mi się go dało napisać. Przepraszam za błędy itp... 
Mam nadzieje, że Wam się chociaż trochę spodobał xD
Czekam na Wasze opinie w komentarzach xD
Następny nwm. 
Blog nwm, czy zostaje tak odwieszony. Raczej nie. 
Dobra... to chyba wszystko na tyle? Czy nie? xD To ja już zmykam, idę się uczyć i odrabiać zadania xD
No to do kolejnego posta xD 



 
   
<3 <3 Karcia 546 <3 <3



sobota, 1 listopada 2014

#Happy Birthday Rocky

A co tam.xD Więc dzisiaj ma urodziny nasz Rocky Lynch zespołu R5.  Już ma 20 lat. Ale minęło xD




 




A jeśli chodzi o powrót na bloga. To szczerze nwm. Może w tym tygodniu dodam jakiegoś OS albo spróbuje napisać rozdział . Nwm. Zobaczymy.
Do kolejnego wpisu <3